Tak więc, wczoraj i przedwczoraj robiłam mikołajowe czapki, zajęły mi jakoś 4 godziny, a wszystko przez ten biały ''puch'' który dzióbałam szpilką.
Tą zgiętą robiłam jako drugą, chyba lepiej mi wyszła.
Chciałam wziąć udział w wyzwaniu MMH i wymyśliłam pracę, jaką wykonam, ale jako że z modeliną przez ostatnie miesiące mi nie szło, nie zrobiłam jej. A gdy pomyślałam, że coś jednak z modeliny wykonam, zachciało mi się zrobić takie czapki, nie myślałam już wtedy o wyzwaniu, dopiero później wpadłam na to, że mogłabym je zgłosić, co mi tam szkodzi :)
Dzisiaj wigilia, więc chciałabym Wam wszystkim życzyć wesołych świąt i wspaniałego nowego roku!